Obudziłam się na podłodze -,- Aha no fajnie, ale na szczęście w pokoju Rudej jest puchaty dywan to nie jest, aż tak tak tragicznie xD I tak po za tym, MOŻE MI KTOŚ DO KURWY NĘDZY POWIEDZIEĆ CO SIĘ WCZORAJ STAŁO I JAK JA SIĘ TU ZNALAZŁAM!!!! Dobra trzeba się ogarnąć. O kurwa moja głowa. Yeah kac daje siwe znaki. Kurwa ale mnie napierdala. A dobra huj z tym, która jest godzina? Spojrzałam na zegarek w moim telefonie 15:56 kurwa ile ja spałam? Podeszłam do mojej torby i wyjęłam z niej moje ciuchy, kosmetyki i bieliznę. Skierowałam swą zacną i jędrną dupę do toileta. Rozebrałam się do naga i weszłam do wanny. Wiem, że tak nie wypada bo nie jestem u siebie w domu, ale kogo to obchodzi? Byłam e tej wannie chyba z 30 minut. Wyszłam i wyjęłam ręcznik z szafki, wytarłam się i wzięłam założyłam na siebie bieliznę. Wyjęłam suszarkę z szuflady Rudej i zaczęłam suszyć swoje w sumie to białe włosy. Wiem co teraz myślicie: Jak są farbowane to i białe. Otusz muszę was zaskoczyć one są naturalne. Dobra ja i te zajebiste tematy, co was kuffa moje włosy interesują -,- ? Kiedy me kłaki były suche i rozczesane zaczęłam się ubierać w to:
Wyszłam z łazienki po pomalowaniu się. Nie wiem dlaczego, ale ja bez makijażu nie mogę wytrzymać. Tak po prostu mam i co zrobisz? Nic nie zrobisz xD. Zeszłam na duł zrobić śniadanie bo przecież godzina 16:34 bo jest na to pora xD. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam w niej w pół żywego Lipe. Ty mamy jakąś inwazję zombie czy co? Podeszłam do niego i dźgnęłam go palcem. Otworzył oczy. To coś żyje! Kurwa spierdalamy bo zeżre nam mózgi!
- Siema panno Knapp - Co?
- Kurwa Evans, a nie Knapp , aż tak bardzo jestem podobna do Cinka - Dzięki -,-
- No wiesz w końcu jestes jego nową dziewczyną - Yyyyyyy - No jak wczoraj przyszła Milena i jej ,,laski" to coś tam gadała z Cinkiem, że ona jedzie z nami do Anglii - O ale ładna pogoda dzisiaj, słoneczko świeci i bezchmurne niebo - No i w tym momęcie go pocałowałaś - Czekaj! Cofni! Co ja kurwa zrobiłam!? Ju token tu mi!? ŁAD DE FAK?!
Czekaj co ja zrobiłam? - Powiedziałam
- No pocałowałaś Cinka i powiedziałaś Milenie, że to twój nowy chłopak - O.O
- Hahahahahahahahahhahahahahahahahaha - O kurwa - Jebłam, padłam, kurwa spadłam - Hahahah
- Z czego ryjesz - Spyta mnie z miną WTF Danio
- No z ciebie, dobry żart - No, a może nie?
- To nie żart - Co kurwa? Momętalnie przestałam się śmiać
- A ty teraz tak na serio? - WHY
- No kurwa nie - Aha to wszystko tłumaczy
- No i dalej ty - Dmuchawce, latawce, wiatr. Daleko z betonu wiatr. Lalalalallalalala o Ruda ma płatki z miodem. Nadchodzę xD Ej on nadal co mnie coś pierdoli. O kurwa! Ale zawiecha hahahahah - No i tak mi sie urwał film
- Aha - Dużo słyszałam, więc dużo wiem xD Podeszłam do pułki z mym bóstwem ,, Płatki o smaku miodowym" Alelluja, Alelluja o w środku jest niespodzianka, figurki chłopaków z One Direction. Kto to kurwa jest? A huj z tym. Nie znam nie lubię Wyjęłam dwie miski z szafki, a Danio mleko z lodówki.
- Zimnie czy ciepłe? - Spytał podchodząc z nim do mnie
- Ja osobiście wole zimnie - Odpowiedziałam
- My too - I tak z innej beczki weź się odzwyczaj od Polskiego, a przeżuć na Angielski Me Gusta. Już się nie moge doczekać jeszcze tylko 2 dni aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- I tak najlepszy był nasz podstęp - a to pamiętam
- Ja to wiem, że ona tam szczała z radości juk z nim robiła Dirty Dancing xD - Hahahhahahah
- No on tez - Boże co jak co, ale z Danielem najbardziej się dogaduje jeżeli chodzi o chłopaków. Zaczęłam wsypywać płatki do misek, kiedy ktoś ( Cinek -,- ) mnie złapał od tyłu w tali i pocałował w szyję.
- Cześć moja dziewczyno - Osz kurwa ty tak na serio?
- A zajebać CI patelnią w łeb? - Powiedziałam
- Nie przy ludziach ja jem - Daniel
- To wyjdź, albo nie patrz - Hahahahahhahahahahahhahahahahahahahhahahahahah Cinek
- Dzięki - Daniel i ten jego sarkazm
- Nie ma za co - Cinek
- Smacznego debile moi - Dziękuje Hujol
- Ja tu widzę jednego blond debila z wyszczeżem większym od banana - Powiedziałam w jego kierunku
- Tez CIę kocham - Powiedział i wysłał mi buziaka w powietrzu
- Ja cię też mój pysiu - Puściłam mu oczko
- Ty robisz mi na złość? - Cinek
- Ale o co Ci chodzi? - Hahahahha, powiedziałam
- Przestań z nim flirtować bo jestem zazdrosny - Oj mój słodziak
- Dobrze mój rudy misiu - Oooo jakie oczka
- Moja królewna śmieszka - Sweet
- Dawaj słit focie zrobimy na fb - Muszę to zrobić xD
- Ok ok - Cinek stanął obok mnie i objął mnie w talii. Daniel wziął telefon Marcina i był gotów, żeby zrobić zdjęcie, w tym samym momencie zeszła Ruda, była ubrana w to :
-Cześć Miśki - Powiedziała ledwo żywa.
-Hej słońce! - krzyknęłam wraz z Cinem i Danielem
-Hej królewno moja - Marcel podszedł do niej i pocałował ją w policzek.. ohh to tak słodko wyglądało
-Co tu się odbywa? - zapytała - Oszk Kurwa! Sweet focie robicie. WBIJAM !- Tak to jest moja Monia, która nie zachowuje się tak jak jej mama karze, tylko tak jak chcę.
- Dobra zrobimy sobie zdjęcie wszyscy razem!- Krzyknął Lipa.
- No w chuj EveryBodyPomarańcze, to włączaj lapka- powiedziałam.
- No na WebCam Toy se zrobimy- stwierdził Hujol
*Podczas gdy włączał się komp
- A no właśnie słodko razem wyglądaliście jak tańczyliście - powiedział Danio.
- Kurwa do mnie to rozmawiasz?- zapytała Moniaa.
- Nie kurwa do Batmana- hahahahahahah xD
- A ja tańczyłem z Romaną - Haha jednak coś pamiętamy.
- Dobra ustawcie się do zdjęcia - krzyknęłam.
Cinek stanął między mną ,a Lipą, a Monia między Danielem i Hujolem, objęliśmy się wszyscy i zrobiliśmy głupie miny.
- No i zajebiście! - Krzyknęła RedHead. Po czym usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, Ruda otworzyła drzwi,za nią poszedł Hujol i do domu weszła Oliwia i Agata.
-KURWA SZMATY JEBANE WYPIERDALAĆ Z MOJEGO DOMU! NOW!- Krzyknęła.
-Co Wy tu do kurwy nędzy robicie ?!- zapytał Marcel.
-W chuj gdzie jest ta dziwka? EVANS chodź no tu !!!- krzyknęła Agata
-No kurwa teraz to przegięłaś- Monia przyjebała Agacie w mordę z pięści. Po czym Agata oddała jej, ale mocniej Rudej zaczęła cieknąc krew z wargi.
-KURWA ZOSTAW JĄ .. NIE BIJE NA OGÓŁ DZIEWCZYN, ALE TY BĘDZIESZ WYJĄTKIEM -Krzyknął Danio
-Co Wy ode mnie chcecie?- zapytała Nat
-Milena przez Ciebie płaczę suko- powiedziała Oliwia
- Ty bo ci zajebie gonga w ryj uważaj szmateksie do kogo mówisz - powiedziałam
-Monia spokojnie ja się tym zajmę - Cinek.
- Dam sobie radę misiek - Bo dam xD
-Spokojnie już słońce - Hujol podszedł i mocno przytulił Monie, uspokoiła się.
-Ej o co chodzi?!- Danio się odezwał.
-Odpierdol się od moich przyjaciół!- Oo Cin Cin umiesz mówić Ponieważ drzwi były otwarte to po chwili do domu Moni weszła hipopotamica Prescot.
-Kurwa Natalia masz w mordę za to co zrobiłaś Milenię, Tobie Marcin też nie podaruje.
-WYPIERDALAĆ Z MOJEGO DOMU POGADAMY JAK SIĘ USPOKOICIE. WON, ALBO ZARAZ WAM TAK WYJEBIE, ŻE SPIERDOLICIE OD RAZU. - takkk oczywiście Monika, że tak
- Pierdol, pierdol ja posłucham - Powiedziałam, a Ruda na mnie spojrzała z taka mina hhahahhaha - Nie do Ciebie do nich.
-Dobra ja Was jeszcze kiedyś znajdę.
-Powodzenia w szukaniu może trochę schudniesz- Marcel ahah XD
-No wyszły-powiedziałam- Monia nie musiałaś mnie tak bronić,poradziłabym se - No bo taka prawda wzruszyła bym się ale ja nie miewam takich fobi jak płaczy czy wzruszanie się.
-No co Ty wyzywają moją przyjaciółke, jak mam stać spokojnie?!- Zapytała.
-Spokojnie Misiek już poszły.
-Ja pierdole z kim my się zadawałyśmy.. i z kim Ty Cinek chodziłeś.
-Właśnie już żałuje - stwierdził. Po chwili Monia dostała sms'a.
-Od kogo to?- zapytał Danio -Od mamy napisała , że wraca dzień po naszym wyjeździe i że możecie u mnie nocować. YEAH BYCZYS! -Dobra to co dzisiaj może jakiś fajny horror oglądniemy- zapytał Hujol. -Dobry pomysł!- krzyknęliśmy chórem. -Oki to ja mam fajny taki horror pt. "Obecność"- powiedziała Monia -Może być. -A teraz może pójdziemy na zakupy po chipsy, coś do picia i w ogóle?- zapytałam -No spoko pojedziemy moim samochodem- no oczywiście Daniel,a czyim? Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Oczywiście nie obeszło się bez przypałów hahahahaha, prawie co Ruda z Danielem jak się wygłupiali regała nie wyjebali hahahaah szkoda gadać xD Ja z Cinkem zaczeliśmy patrzeć na durexy przy kasierce jej mina pobiła
wszystko hahahahahhahaahahha. Kupiliśmy to co mieliśmy i wróciliśmy do domu Moni. W jej domu byliśmy o 20.30. -Dobra no chodzcie oglądać!!- Krzyknęłam -No już zapierdalam w podsokach- Ruda hahahaa -No my też - chłopcy no oczywiście.
-Od kogo to?- zapytał Danio -Od mamy napisała , że wraca dzień po naszym wyjeździe i że możecie u mnie nocować. YEAH BYCZYS! -Dobra to co dzisiaj może jakiś fajny horror oglądniemy- zapytał Hujol. -Dobry pomysł!- krzyknęliśmy chórem. -Oki to ja mam fajny taki horror pt. "Obecność"- powiedziała Monia -Może być. -A teraz może pójdziemy na zakupy po chipsy, coś do picia i w ogóle?- zapytałam -No spoko pojedziemy moim samochodem- no oczywiście Daniel,a czyim? Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Oczywiście nie obeszło się bez przypałów hahahahaha, prawie co Ruda z Danielem jak się wygłupiali regała nie wyjebali hahahaah szkoda gadać xD Ja z Cinkem zaczeliśmy patrzeć na durexy przy kasierce jej mina pobiła
wszystko hahahahahhahaahahha. Kupiliśmy to co mieliśmy i wróciliśmy do domu Moni. W jej domu byliśmy o 20.30. -Dobra no chodzcie oglądać!!- Krzyknęłam -No już zapierdalam w podsokach- Ruda hahahaa -No my też - chłopcy no oczywiście.
- Dzięki - Powiedziałam
- Nie ma za co - Krzyknęli chórem. Moje debile.
- Macie kurwa 5 sekund, żeby tutaj kurwa być bo ja na razie jestem miła - Krzyknęłam. Hahahahahhaha Harry is winer. Byli po 3 sekundach koło mnie na kanapie xD. Yeah bitch
- Dobra to jak oglądamy? Bo ja mogę jeszcze iść do tej kuchni - Hujol nie wkurwiaj mnie
- Dobra oglądamy bo Harry się wkurwiła - Powiedziała Daniel. Mądrze
- Oglądamy! Czy kurwa o randkę prosimy? - Powiedziała Ruda
- Dobra, gotowi do startu? Start - Krzyknęłam i wcisnęłam Play na pilocie. Film się zaczął, a my zaczęliśmy wszamywać popcorn. Były 3 miski. Ja- Cinek, Ruda - Hujol i Lipa. Biedny Danio taki Forever alone
- W huj ja chcę do Anki - Krzyknął Daniel. I w tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Kurwa nie dadzą obejrzeć filmu w spokoju japierdole. Ruszyłam swą w huj leniwą dupe i otworzyłam. W progu zobaczyłam Anie kurwa z takim brechtem jak nigdy
- Co CI? Brałaś coś? - Spytałam
- Daniel ahahhahahaha i ja go hahahhahahahahhaha - Aha. Brawo Lipa xD
- To ty słyszałaś to? - Bosze nie moge stoję w tych drzwiach i brechtam sę na całą dzielnicę z moją kuzynką. Hahahahahhahahah! Ale się chłopaczyna wpierdolił w malinę. Niby każdy na świecie (chyba) wie, że on się kocha w Ani od 2 lat, ale i tak zajebiście jest się z niego brechtać. Nagle do przedpokoju weszła Ruda od razu załapała o co chodzi i zaczęła brechtać się z nami. O bosze! Pierwszy raz w życiu tak się długo śmieje z Anią, bo Monika jej chyba nie lubi dlatego, że Ruda kochała się w Lipie, ale on nie kochał jej tylko Ankę, a ja się patrzałam jak one prawie sobie "skaczą do gardeł" to trochę za mocne stwierdzenie. Po prostu się nie lubią (CHYBA)
Po 5 minutach nieustannego śmiechu wreszcie ucichłyśmy to może dlatego , że Cinek do nas przyszedł i zapytał czemu brechtamy, a my nie koniecznie chciałyśmy, żeby on wiedział.
- Dobra Ania dołączasz do oglądania z nami horroru - zapytała Ruda ... WoW Ruda zaprosiła Anię do środka chyba jednak się lubią.
- No ok.
Weszłyśmy do pokoju i usiadłyśmy tak jak wcześniej, a Ania koło Daniela ooo Daniel się zarumienił. To takie sweet *.*
- Dawajta tego popcorna - Powiedziała Anka. Daniel z prędkością światła pobiegł i już po 10 sekundach siedział koło Ani z popcornem.
- O kurwa Danio jak ty szybko umiesz biegać powiedziałą Ruda.
- No, a jak myślałaś. - powiedział
- On przecież od Bolta* szybszy - Hahahahahahha Hujol mocne
- Dobra włączycie ten film wreszcie czy nie? - Zapytałam
- No bez kitu ja tu czekam, a odpały zostawcie na później - powiedziała Ania ojj Ania to Ty chyba nas nie znacz hahaha
- Nom bez kitu - Ruda
- Zgadzam się z Moniką - powiedziała Ania, moja podświadomość daje siwe znaki, że one się chyba lubią.
- Możesz do mnie mówić Ruda, albo Monia bo ja nie lubię jak ktoś do mnie mówi Monika - powiedziała rudowłosa dziewczyna. Wcisnęłam znowu Play na pilocie. Film był tak straszny, że chłopcy w pewnych momentach się bali hahahaha lamy xD. Raz tak podskoczyliśmy i się opadliśmy na kanapę, że aż do tyłu jebliśmy.
- Hahahahah o kurwa! - wykrztusiłam
- Nie no wygraliśmy - dokładnie Monia xD
- Dobra dawajcie podnosimy tą sofę i oglądamy dalej - Ania się bawić nie umie -,- Ej może ją w szpitalu przez przypadek podmienili xD? Mejbi.
- Wyluzuj trochę siora przecież się nie pali - Powiedziałam
- No właśnie zabawa przede wszystkim, nie wiesz, że śmiech to zdrowie - Osz kurwa Hujol
- To ja przy Was stu lat dożyje - Powiedziałam przy czym cieszyłam jak głupi do sera.
- Ej, a ja to co? - Zapytałam Ruda. Właśnie otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale mnie gówniara wyprzedziła.
- Nawet nie waż wylecieć z gównem
- No, ale nie zauważyliście, że przez te Wasze "Odpały" znowu mamy przerwę w oglądaniu - powiedziała Hania, a nie to Ania xD
- No i huj mam to na płycie 10 razy jeszcze możemy to oglądnąć! - krzyknęła Ruda, po czym zaczęło nam jeszcze bardziej odpierdalać. Po 20 minutach wróciliśmy do oglądania, żeby nie wkurwiać Ani -
O jezu!! - Monia się wystraszyła i wtuliła w Marcela ... O to takie słodkie ;33 ... Ja zrobiłam praktycznie to samo, ale wtuliłam się w Cinka haha. A się Hujol słodko na nią patrzył jak ona się w niego wtuliła ... No tak ja to normalnie Agen 007 bo wszystko obserwują, ale nie mogę takiego czegoś przegapić ... Film był straszny lecz ciekawy . Po tym filmie, co prawda wiemy, że minęło już 10 minut odkąd się skończył, a ja nadal się przytulałam do Cinka. Nic nie pordzę on tak ładnie pachnie ^.^. Ania i Ruda poszły na górę, chłopaki wyszli na taras, a ja siedzę tam wtulona w Cinka. Nie wierzę, że go pocałowałam. Ile ja w takim razie wypiłam? Cinek chciał iść do toalety więc go puściłam. Zobaczyłam, że Hujol i Danio ze sobą rozmawiają więc poszłam zobaczyć o czym. Weszłam na taras i usłyszałam kawałek rozmowy.
- No, a co jak ona nie będzie chciała? - oczywiście zjebałam się dosłownie na kolana przed Danielem xD
Wstałam szybko, otrzepałam się i ... wymyśl coś na szybko no dawaj potrafisz Nati nie zawiedź mnie.
- Hejka - Nosz się kurwa popisałaś -,-
- Hej - odpowiedział z oczami, jak 5 złotych.
Nagle ni stąd ni z owąd Cinuś wpadł na taras i rzekł :
- Dobra Nat nie ma, to jak zapraszasz tą Monię do tego kina. - W tej sekundzie zobaczył mnie, Hujol zrobił się cały czerwony i pobiegł jak torpeda do łazienki, Lipa jebnął ze śmiechu na ziemię, a Cinek dokończył swoje zdanie - O kurrwa.
Hahahahahhahahaah jakie lamy, ale Hujol chce zaprosić Rudą do kina ! O japierdole ! Wiedziałam , wiedziałam, że on coś do niej czuje xD Daniel nadal szcza ze śmiechu, a Cin Cin patrzy na mnie jak ducha. - Ej kochanie mam prośbę. Mogłabyś tego nie mówić nikomu?
- Nie mówić o czym? - No trudno i tak jej powiem, ale później 3:) - Idę do pokoju jak coś :)
- Dobra dobranoc - A Danio nadal na tej ziemi się brechta.
- Hahahahhaha dobhahahahah o ja pierdole hahahaha ranoc - powiedział, że aż trudno się powstrzymać muszę się zaśmiać. Jebłam koło niego na ziemie i śmiałam się z nim dobre 5 minut. Poszłam na górę Ruda już spała, a Ania pewnie w gościnnym.
Zapaliłam lampkę nocną i zaczęłam szukać pidżamy w swojej torbie, ale zamiast niej zanalazłam stary pamiętnik. Pamiętnik mojej siostry Sandry. Pisała go jak miała 15 lat. To były najgorsze lata jej życia. W szkole się z niej śmiali, rodzice mieli na nią wywalone i nie tylko oni. Otworzyłam na pierwszej lepszej stronie i zaczęłam czytać. Boże co on tutaj robi?
Uśmiech? Co to uśmiech? Czy ten wymuszany się liczy? Czy ta fałszywa maska chroni mnie wystarczająco i okłamuje ludzi we wiarygodny sposób?
Poczucie bezpieczeństwa? Czy poczuciem bezpieczeństwa możemy nazwać solidny dom i ochroniarze pilnujący twojego "życia"? Dla tysięcy ludzi to jest definicja, lecz dla mnie nie.
Czuje pustkę...
Sandra Evans? Kto to? To wrak człowieka, który potrzebuje miłości, potrzebuje odrobinę wsparcia i kilkuminutowej uwagi...
Szczęście? Szczęście to głupi traf losu, który cię uszczęśliwi, czy ja to znam? dostaje to od życia? Nie. Jak już mam upaść to tak abym nie istniała...
Moje życie? Czy ja w ogóle mam życie? Czuje się jak we śnie, tu wszystko jest możliwe, tak jak w moim realistycznym życiu, myślisz "już gorzej być nie może" a jednak los chce ci pokazać, że jest lepszy od ciebie i upadasz... upadasz w taki sposób, że jedynie najsilniejsi wstaną i będą walczyć...
Czy ja walczę? Czy walczeniem możemy nazwać ignorowanie wszystkich naokoło i zamykanie się wieczorami w pokoju, aby słyszeć jedynie myśli, które rozsadzają twoją głowę?
Czy to jest walka? Nie wiem...
Przyjaciele? Kto to? To grupka ludzi na których ZAWSZE możesz liczyć. Mam ich? Czy ja w ogóle doświadczyłam takiego wspaniałego stanu? Nie. To jedynie moja wyobraźnia wymazywała wszystkie ich wady i zostawiała zalety...
Ból? Ból jest mi najlepiej znany, można powiedzieć, że to przyjaciel, który tak naprawdę nigdy mnie nie zostawił, był ze mną...
Nie ważne w jakiej postaci, czy fizycznej czy psychicznej był ze mną...
Hejty? Obelgi ? Te obrzydliwe słowa jakie padają na moją osobę kilkadziesiąt razy dziennie... czy one mnie ranią? Oczywiście, że tak. Nawet nie wiesz jak bardzo zapadają mi w pamięci te słowa skierowane w moim kierunku. Może i przyjmuje je z uśmiechem na twarzy, ale to tylko maska, maska aby pokazać, że jestem silna...
Śmierć? Czy ja się jej boje? Myśleniem codziennie o samobójstwie nie można nazwać strachem...
Myśl, że nikomu na mnie nie zależy, że gdybym znikła, nikt nawet by się nie przejął, podkłada mi kolejne kłody abym upadła...
Jak mam upaść? Jak mam upaść jeżeli już leże? Może to znak, że mam odejść i wpaść w ramiona rodziców?
Znam wiele sposobów na odejście z tego świata...
Skąd? Już nie raz tego próbowałam... Już nie raz byłam jedną noga na tamtym świecie lecz ktoś za każdym razem mnie znalazł i uratował...
Dlaczego? Dlaczego nie mógł mnie zostawić na pół umarłą? Nie pomyślał o mnie? Dlaczego ten ktoś nie zastanowił się, że może jest mi cholernie trudno, a na tamtym świecie było by mi o wiele łatwiej? Jebani egoiści...
Tata? Ciocia? Babcia? Co z nimi...
Tata? on mnie nie zna, tak naprawdę ja mu tylko przeszkadzam w rozwijaniu kariery Klaudii....
Ciocia? Ona tak naprawdę ma mnie w głębokim poważaniu... odkąd przeprowadziłam się do mamy nie zadzwoniła ani razu czy wszystko ze mną w porządku...
Rodzina? Dlaczego mieliby się mną przejmować? kim ja jestem? W ich oczach zapewne jestem NIKIM...
Smutek, rozpacz, załamanie, ból, żyletka, łzy, cierpienie...
Te rzeczy idealnie opisują moje życie, mój sen...
Wiele osób myśli, że jestem rozpieszczonym bachorem, który jedynie uprzykrza ludziom życie, NIKT nie wie co się dzieje w moim życiu, gdyby im powiedziała, że jest mi ciężko, wszyscy by mnie wyśmiali... więc po co mówić? Po co mówić jeżeli zostanie mi narzucone że kłamie i mówię to tylko dla rozgłosu?
Lecz, gdy nie będę mówiła nikt mnie nie usłyszy...
- To ty słyszałaś to? - Bosze nie moge stoję w tych drzwiach i brechtam sę na całą dzielnicę z moją kuzynką. Hahahahahhahahah! Ale się chłopaczyna wpierdolił w malinę. Niby każdy na świecie (chyba) wie, że on się kocha w Ani od 2 lat, ale i tak zajebiście jest się z niego brechtać. Nagle do przedpokoju weszła Ruda od razu załapała o co chodzi i zaczęła brechtać się z nami. O bosze! Pierwszy raz w życiu tak się długo śmieje z Anią, bo Monika jej chyba nie lubi dlatego, że Ruda kochała się w Lipie, ale on nie kochał jej tylko Ankę, a ja się patrzałam jak one prawie sobie "skaczą do gardeł" to trochę za mocne stwierdzenie. Po prostu się nie lubią (CHYBA)
Po 5 minutach nieustannego śmiechu wreszcie ucichłyśmy to może dlatego , że Cinek do nas przyszedł i zapytał czemu brechtamy, a my nie koniecznie chciałyśmy, żeby on wiedział.
- Dobra Ania dołączasz do oglądania z nami horroru - zapytała Ruda ... WoW Ruda zaprosiła Anię do środka chyba jednak się lubią.
- No ok.
Weszłyśmy do pokoju i usiadłyśmy tak jak wcześniej, a Ania koło Daniela ooo Daniel się zarumienił. To takie sweet *.*
- Dawajta tego popcorna - Powiedziała Anka. Daniel z prędkością światła pobiegł i już po 10 sekundach siedział koło Ani z popcornem.
- O kurwa Danio jak ty szybko umiesz biegać powiedziałą Ruda.
- No, a jak myślałaś. - powiedział
- On przecież od Bolta* szybszy - Hahahahahahha Hujol mocne
- Dobra włączycie ten film wreszcie czy nie? - Zapytałam
- No bez kitu ja tu czekam, a odpały zostawcie na później - powiedziała Ania ojj Ania to Ty chyba nas nie znacz hahaha
- Nom bez kitu - Ruda
- Zgadzam się z Moniką - powiedziała Ania, moja podświadomość daje siwe znaki, że one się chyba lubią.
- Możesz do mnie mówić Ruda, albo Monia bo ja nie lubię jak ktoś do mnie mówi Monika - powiedziała rudowłosa dziewczyna. Wcisnęłam znowu Play na pilocie. Film był tak straszny, że chłopcy w pewnych momentach się bali hahahaha lamy xD. Raz tak podskoczyliśmy i się opadliśmy na kanapę, że aż do tyłu jebliśmy.
- Hahahahah o kurwa! - wykrztusiłam
- Nie no wygraliśmy - dokładnie Monia xD
- Dobra dawajcie podnosimy tą sofę i oglądamy dalej - Ania się bawić nie umie -,- Ej może ją w szpitalu przez przypadek podmienili xD? Mejbi.
- Wyluzuj trochę siora przecież się nie pali - Powiedziałam
- No właśnie zabawa przede wszystkim, nie wiesz, że śmiech to zdrowie - Osz kurwa Hujol
- To ja przy Was stu lat dożyje - Powiedziałam przy czym cieszyłam jak głupi do sera.
- Ej, a ja to co? - Zapytałam Ruda. Właśnie otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale mnie gówniara wyprzedziła.
- Nawet nie waż wylecieć z gównem
- No, ale nie zauważyliście, że przez te Wasze "Odpały" znowu mamy przerwę w oglądaniu - powiedziała Hania, a nie to Ania xD
- No i huj mam to na płycie 10 razy jeszcze możemy to oglądnąć! - krzyknęła Ruda, po czym zaczęło nam jeszcze bardziej odpierdalać. Po 20 minutach wróciliśmy do oglądania, żeby nie wkurwiać Ani -
O jezu!! - Monia się wystraszyła i wtuliła w Marcela ... O to takie słodkie ;33 ... Ja zrobiłam praktycznie to samo, ale wtuliłam się w Cinka haha. A się Hujol słodko na nią patrzył jak ona się w niego wtuliła ... No tak ja to normalnie Agen 007 bo wszystko obserwują, ale nie mogę takiego czegoś przegapić ... Film był straszny lecz ciekawy . Po tym filmie, co prawda wiemy, że minęło już 10 minut odkąd się skończył, a ja nadal się przytulałam do Cinka. Nic nie pordzę on tak ładnie pachnie ^.^. Ania i Ruda poszły na górę, chłopaki wyszli na taras, a ja siedzę tam wtulona w Cinka. Nie wierzę, że go pocałowałam. Ile ja w takim razie wypiłam? Cinek chciał iść do toalety więc go puściłam. Zobaczyłam, że Hujol i Danio ze sobą rozmawiają więc poszłam zobaczyć o czym. Weszłam na taras i usłyszałam kawałek rozmowy.
- No, a co jak ona nie będzie chciała? - oczywiście zjebałam się dosłownie na kolana przed Danielem xD
Wstałam szybko, otrzepałam się i ... wymyśl coś na szybko no dawaj potrafisz Nati nie zawiedź mnie.
- Hejka - Nosz się kurwa popisałaś -,-
- Hej - odpowiedział z oczami, jak 5 złotych.
Nagle ni stąd ni z owąd Cinuś wpadł na taras i rzekł :
- Dobra Nat nie ma, to jak zapraszasz tą Monię do tego kina. - W tej sekundzie zobaczył mnie, Hujol zrobił się cały czerwony i pobiegł jak torpeda do łazienki, Lipa jebnął ze śmiechu na ziemię, a Cinek dokończył swoje zdanie - O kurrwa.
Hahahahahhahahaah jakie lamy, ale Hujol chce zaprosić Rudą do kina ! O japierdole ! Wiedziałam , wiedziałam, że on coś do niej czuje xD Daniel nadal szcza ze śmiechu, a Cin Cin patrzy na mnie jak ducha. - Ej kochanie mam prośbę. Mogłabyś tego nie mówić nikomu?
- Nie mówić o czym? - No trudno i tak jej powiem, ale później 3:) - Idę do pokoju jak coś :)
- Dobra dobranoc - A Danio nadal na tej ziemi się brechta.
- Hahahahhaha dobhahahahah o ja pierdole hahahaha ranoc - powiedział, że aż trudno się powstrzymać muszę się zaśmiać. Jebłam koło niego na ziemie i śmiałam się z nim dobre 5 minut. Poszłam na górę Ruda już spała, a Ania pewnie w gościnnym.
Zapaliłam lampkę nocną i zaczęłam szukać pidżamy w swojej torbie, ale zamiast niej zanalazłam stary pamiętnik. Pamiętnik mojej siostry Sandry. Pisała go jak miała 15 lat. To były najgorsze lata jej życia. W szkole się z niej śmiali, rodzice mieli na nią wywalone i nie tylko oni. Otworzyłam na pierwszej lepszej stronie i zaczęłam czytać. Boże co on tutaj robi?
Uśmiech? Co to uśmiech? Czy ten wymuszany się liczy? Czy ta fałszywa maska chroni mnie wystarczająco i okłamuje ludzi we wiarygodny sposób?
Poczucie bezpieczeństwa? Czy poczuciem bezpieczeństwa możemy nazwać solidny dom i ochroniarze pilnujący twojego "życia"? Dla tysięcy ludzi to jest definicja, lecz dla mnie nie.
Czuje pustkę...
Sandra Evans? Kto to? To wrak człowieka, który potrzebuje miłości, potrzebuje odrobinę wsparcia i kilkuminutowej uwagi...
Szczęście? Szczęście to głupi traf losu, który cię uszczęśliwi, czy ja to znam? dostaje to od życia? Nie. Jak już mam upaść to tak abym nie istniała...
Moje życie? Czy ja w ogóle mam życie? Czuje się jak we śnie, tu wszystko jest możliwe, tak jak w moim realistycznym życiu, myślisz "już gorzej być nie może" a jednak los chce ci pokazać, że jest lepszy od ciebie i upadasz... upadasz w taki sposób, że jedynie najsilniejsi wstaną i będą walczyć...
Czy ja walczę? Czy walczeniem możemy nazwać ignorowanie wszystkich naokoło i zamykanie się wieczorami w pokoju, aby słyszeć jedynie myśli, które rozsadzają twoją głowę?
Czy to jest walka? Nie wiem...
Przyjaciele? Kto to? To grupka ludzi na których ZAWSZE możesz liczyć. Mam ich? Czy ja w ogóle doświadczyłam takiego wspaniałego stanu? Nie. To jedynie moja wyobraźnia wymazywała wszystkie ich wady i zostawiała zalety...
Ból? Ból jest mi najlepiej znany, można powiedzieć, że to przyjaciel, który tak naprawdę nigdy mnie nie zostawił, był ze mną...
Nie ważne w jakiej postaci, czy fizycznej czy psychicznej był ze mną...
Hejty? Obelgi ? Te obrzydliwe słowa jakie padają na moją osobę kilkadziesiąt razy dziennie... czy one mnie ranią? Oczywiście, że tak. Nawet nie wiesz jak bardzo zapadają mi w pamięci te słowa skierowane w moim kierunku. Może i przyjmuje je z uśmiechem na twarzy, ale to tylko maska, maska aby pokazać, że jestem silna...
Śmierć? Czy ja się jej boje? Myśleniem codziennie o samobójstwie nie można nazwać strachem...
Myśl, że nikomu na mnie nie zależy, że gdybym znikła, nikt nawet by się nie przejął, podkłada mi kolejne kłody abym upadła...
Jak mam upaść? Jak mam upaść jeżeli już leże? Może to znak, że mam odejść i wpaść w ramiona rodziców?
Znam wiele sposobów na odejście z tego świata...
Skąd? Już nie raz tego próbowałam... Już nie raz byłam jedną noga na tamtym świecie lecz ktoś za każdym razem mnie znalazł i uratował...
Dlaczego? Dlaczego nie mógł mnie zostawić na pół umarłą? Nie pomyślał o mnie? Dlaczego ten ktoś nie zastanowił się, że może jest mi cholernie trudno, a na tamtym świecie było by mi o wiele łatwiej? Jebani egoiści...
Tata? Ciocia? Babcia? Co z nimi...
Tata? on mnie nie zna, tak naprawdę ja mu tylko przeszkadzam w rozwijaniu kariery Klaudii....
Ciocia? Ona tak naprawdę ma mnie w głębokim poważaniu... odkąd przeprowadziłam się do mamy nie zadzwoniła ani razu czy wszystko ze mną w porządku...
Rodzina? Dlaczego mieliby się mną przejmować? kim ja jestem? W ich oczach zapewne jestem NIKIM...
Smutek, rozpacz, załamanie, ból, żyletka, łzy, cierpienie...
Te rzeczy idealnie opisują moje życie, mój sen...
Wiele osób myśli, że jestem rozpieszczonym bachorem, który jedynie uprzykrza ludziom życie, NIKT nie wie co się dzieje w moim życiu, gdyby im powiedziała, że jest mi ciężko, wszyscy by mnie wyśmiali... więc po co mówić? Po co mówić jeżeli zostanie mi narzucone że kłamie i mówię to tylko dla rozgłosu?
Lecz, gdy nie będę mówiła nikt mnie nie usłyszy...
Gdy to przeczytałam szybko schowałam to z powrotem do torby w tym momencie obudziła się Ruda.
- A co Ty jeszcze robisz? Myślałam, że spać już poszłaś - powiedziała
- No już zaraz idę, a czemu Ty wstałaś?
- No bo ... nie ważne...
- Dobra. To jak spać nie możesz to chodź do chłopaków na taras
- Ok,ok już idę - Poszłyśmy do chłopców.
- Te, a Wy podobno spać poszłyście! - powiedział Daniel
- O to kurwa się przesłyszałeś! - krzyknęła Ruda
- A może to Ty się przejęzyczyłaś
- Błagam Cię .. Ja ? Przejęzyczyłam? Myśl troszkę
- KURWA KIEDYŚ MUSI BYĆ TEN PIERWSZY RAZ !- Ahhh uwielbiam te ich kłótnie
- Dobra to jest ... 2:30. To dobry czas na ognisko! - Hujol oczywiście w temacie
- Wy przyniesie drewno chłopcy i ogień zozpalcie - Powiedziałam -No ej,a co z Anią?! - spytał Danio
-Jejuuuuu jak wstanie to przyjdzie jak nie to nie bo nie będę jej budzić -.-
-Sądzę, że jak będziemy mieli przypały to będzie głośno to ona prędzej czy później się obudzi- powiedział Cinek
-No w sumie.
-Dobra to rozpalajta to ognisko- Hujol dobrze mówi! Gdy już rozpaliliśmy ognisko to usiadliśmy Daniel poszedł do kuchni i po chwili wrócił z 5 zgrzewkami piwa.. nie zdziwiło mnie to. Było dużo przypałów, Ania się chyba jednak nie obudziła, ale było zajebiście pamiętam tylko jak Hujol spadł z krzesła bo się z czegoś brechtał, a potem film mi się urwał ... Obudziłam się chyba w pokoju Rudej tak mi się wydaję chłopcy leżeli u niej koło łóżka.. -Ooojjj no to grubo musiało być - pomyślałam ,po czym spojrzałam na zegar Osz w chuj to już 13.30. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic umalowałam się i ubrałam w to:
wszystko zajęło mi 45 minut. Gdy weszłam z łazienki o mało co nie zeszłam na zawał czekała przed nią półżywa Ruda, ona też się wyszykowała wyszła po 35 minutach ubrana była ładnie w to:
Później postanowiłyśmy obudzić chłopców .. Dziwne oni spali w ubraniach więc nie mieli się co ubierać i w ogóle xD. Zeszliśmy na dół, a w kuchni ujrzeliśmy Ankę robiącą dla nas śniadanie? obiad? nie wiem xD.
- Ty jesteś jak taka nasza dobra mama.- powiedział Cinek do Ani
- Po prostu jestem odpowiedzialna, nie to co Wy..- nie żebym coś miała do swojej kuzynki kocham ją, ale ...Bosz Daniel w kim Ty się kochasz Wy w ogóle do siebie nie pasujecie...
- Gdzie? Co Jak? My przecież jesteśmy baardzo odpowiedzialni ;)- stwierdziła Monia.
- No właśnie!!- krzyknęli chłopcy chórem
- Zgadzam się z Monią - powiedziałam
- Czy wy wierzycie w cuda?
- My nie musimy marzyć bo to prawda- Marcelku no oczywiście
- Dobra weźcie siadajcie i jemy - powiedziala Anulka ;3
-Mmmm naleśniki *.* - powiedziałam
-No Nat własnie może byś wreszcie więcej jadła - powiedział mój Rudolf
-Mleko! - Hujol co to ma do tematu
- Ok nie wnikam - stwierdziłam patrząc na blondyna
- Oj Marcel, Marcel - powiedziała Ania. Monia na nią popatrzyła morderczym wzrokiem. Już wiem co ona myśli ,,Odwal się od niego! Lipę mi zabrałaś od Hujola WARA". Mogę się założyć o milion, że tak jest.
- No co mam ochotę na budyń, a do tego potrzebuję mleka - -,- serio?
- Nie możliwe! Na prawdę? Nie zauważyłam! - powiedziałam
- No widzisz Kotek! Jak coś to pójdę z Tobą po mleczko. - powiedziała słodko Ruda. Nie ogarniam! Oni są ze sobą czy po prostu są dla siebie mili? Dobra zapytam się jej później, kit.
- Nudzi mi się!
- O jest milka! - Ok, ale przecież ... A ZRESZTĄ TO JE HUJOL TEGO NIE OGARNIESZ
- Ale milka to czekolada! - powiedział Cinek. Nie na prawdę?
- Seerio? - powiedział Daniel.
- Serio, serio! - Osioł ze Shreka się znalazł
- La la land - powiedziałam, a wszyscy na mnie patrzyli z wyrazem twarzy WTF?
- Wkurwiasz mnie - powiedział Hujol
- A kto Cię nie wkurwia? - zapytała Ruda
- Harry, Ty, Daniel, a Cinek mnie wkurwia , Ania mnie wkurwia, Ja sam siebie czasem wkurwiam - Hahahahaha. Przypomniała mi się sytuacja z Hubertem, Mateuszem i Kinią, jak miałam 15 lat Hubert powiedział dosłownie to samo tylko, że jeszcze wtedy przyjaźniłyśmy się z Oliwką i Agatą. Taaa to były zajebiste czasy. Kit, że nie zdałam pierwszej gimnazjum, ale było warto xD. Teraz nie mamy z nimi kontaktu, ale coo z tego. Teraz mam ich. Moje kwadratowe mordy :3.
- Boże! - krzyknęła Ruda
- Co? - spytaliśmy chórem
- Jutro jedziemy do Londynu! - o ja pierdole!
- O kurrwa - powiedziałam
Poleciałam jak wszyscy z resztą do pokoju Rudej po swoje rzeczy. Wybiegłam z jej domu i poleciałam do siebie. Weszłam do ,,swojego" mieszkania i ruszyłam do siebie do pokoju. Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej dwie największe torby jakie miałam i spakowałam wszystko co mi potrzebne. Dlatego, że Monia ma wolną chatę umówiliśmy się, że będziemy u niej nocować, żeby jej smutno nie było. Szybko wybiegłam z pokoju i skierowałam się na lewo na schody. Jebłam z nich! A jakże inaczej?! This Is Me! --------->
Spakowałam się do końca i poleciałam do Rudej
- A co Ty jeszcze robisz? Myślałam, że spać już poszłaś - powiedziała
- No już zaraz idę, a czemu Ty wstałaś?
- No bo ... nie ważne...
- Dobra. To jak spać nie możesz to chodź do chłopaków na taras
- Ok,ok już idę - Poszłyśmy do chłopców.
- Te, a Wy podobno spać poszłyście! - powiedział Daniel
- O to kurwa się przesłyszałeś! - krzyknęła Ruda
- A może to Ty się przejęzyczyłaś
- Błagam Cię .. Ja ? Przejęzyczyłam? Myśl troszkę
- KURWA KIEDYŚ MUSI BYĆ TEN PIERWSZY RAZ !- Ahhh uwielbiam te ich kłótnie
- Dobra to jest ... 2:30. To dobry czas na ognisko! - Hujol oczywiście w temacie
- Wy przyniesie drewno chłopcy i ogień zozpalcie - Powiedziałam -No ej,a co z Anią?! - spytał Danio
-Jejuuuuu jak wstanie to przyjdzie jak nie to nie bo nie będę jej budzić -.-
-Sądzę, że jak będziemy mieli przypały to będzie głośno to ona prędzej czy później się obudzi- powiedział Cinek
-No w sumie.
-Dobra to rozpalajta to ognisko- Hujol dobrze mówi! Gdy już rozpaliliśmy ognisko to usiadliśmy Daniel poszedł do kuchni i po chwili wrócił z 5 zgrzewkami piwa.. nie zdziwiło mnie to. Było dużo przypałów, Ania się chyba jednak nie obudziła, ale było zajebiście pamiętam tylko jak Hujol spadł z krzesła bo się z czegoś brechtał, a potem film mi się urwał ... Obudziłam się chyba w pokoju Rudej tak mi się wydaję chłopcy leżeli u niej koło łóżka.. -Ooojjj no to grubo musiało być - pomyślałam ,po czym spojrzałam na zegar Osz w chuj to już 13.30. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic umalowałam się i ubrałam w to:
wszystko zajęło mi 45 minut. Gdy weszłam z łazienki o mało co nie zeszłam na zawał czekała przed nią półżywa Ruda, ona też się wyszykowała wyszła po 35 minutach ubrana była ładnie w to:
Później postanowiłyśmy obudzić chłopców .. Dziwne oni spali w ubraniach więc nie mieli się co ubierać i w ogóle xD. Zeszliśmy na dół, a w kuchni ujrzeliśmy Ankę robiącą dla nas śniadanie? obiad? nie wiem xD.
- Ty jesteś jak taka nasza dobra mama.- powiedział Cinek do Ani
- Po prostu jestem odpowiedzialna, nie to co Wy..- nie żebym coś miała do swojej kuzynki kocham ją, ale ...Bosz Daniel w kim Ty się kochasz Wy w ogóle do siebie nie pasujecie...
- Gdzie? Co Jak? My przecież jesteśmy baardzo odpowiedzialni ;)- stwierdziła Monia.
- No właśnie!!- krzyknęli chłopcy chórem
- Zgadzam się z Monią - powiedziałam
- Czy wy wierzycie w cuda?
- My nie musimy marzyć bo to prawda- Marcelku no oczywiście
- Dobra weźcie siadajcie i jemy - powiedziala Anulka ;3
-Mmmm naleśniki *.* - powiedziałam
-No Nat własnie może byś wreszcie więcej jadła - powiedział mój Rudolf
-Mleko! - Hujol co to ma do tematu
- Ok nie wnikam - stwierdziłam patrząc na blondyna
- Oj Marcel, Marcel - powiedziała Ania. Monia na nią popatrzyła morderczym wzrokiem. Już wiem co ona myśli ,,Odwal się od niego! Lipę mi zabrałaś od Hujola WARA". Mogę się założyć o milion, że tak jest.
- No co mam ochotę na budyń, a do tego potrzebuję mleka - -,- serio?
- Nie możliwe! Na prawdę? Nie zauważyłam! - powiedziałam
- No widzisz Kotek! Jak coś to pójdę z Tobą po mleczko. - powiedziała słodko Ruda. Nie ogarniam! Oni są ze sobą czy po prostu są dla siebie mili? Dobra zapytam się jej później, kit.
- Nudzi mi się!
- O jest milka! - Ok, ale przecież ... A ZRESZTĄ TO JE HUJOL TEGO NIE OGARNIESZ
- Ale milka to czekolada! - powiedział Cinek. Nie na prawdę?
- Seerio? - powiedział Daniel.
- Serio, serio! - Osioł ze Shreka się znalazł
- La la land - powiedziałam, a wszyscy na mnie patrzyli z wyrazem twarzy WTF?
- Wkurwiasz mnie - powiedział Hujol
- A kto Cię nie wkurwia? - zapytała Ruda
- Harry, Ty, Daniel, a Cinek mnie wkurwia , Ania mnie wkurwia, Ja sam siebie czasem wkurwiam - Hahahahaha. Przypomniała mi się sytuacja z Hubertem, Mateuszem i Kinią, jak miałam 15 lat Hubert powiedział dosłownie to samo tylko, że jeszcze wtedy przyjaźniłyśmy się z Oliwką i Agatą. Taaa to były zajebiste czasy. Kit, że nie zdałam pierwszej gimnazjum, ale było warto xD. Teraz nie mamy z nimi kontaktu, ale coo z tego. Teraz mam ich. Moje kwadratowe mordy :3.
- Boże! - krzyknęła Ruda
- Co? - spytaliśmy chórem
- Jutro jedziemy do Londynu! - o ja pierdole!
- O kurrwa - powiedziałam
Poleciałam jak wszyscy z resztą do pokoju Rudej po swoje rzeczy. Wybiegłam z jej domu i poleciałam do siebie. Weszłam do ,,swojego" mieszkania i ruszyłam do siebie do pokoju. Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej dwie największe torby jakie miałam i spakowałam wszystko co mi potrzebne. Dlatego, że Monia ma wolną chatę umówiliśmy się, że będziemy u niej nocować, żeby jej smutno nie było. Szybko wybiegłam z pokoju i skierowałam się na lewo na schody. Jebłam z nich! A jakże inaczej?! This Is Me! --------->
Spakowałam się do końca i poleciałam do Rudej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz