czwartek, 18 września 2014

Rozdział 9

 
 Z perspektywy Rudej :



Wstałam jakoś tak 15:30 Nat jeszcze spała , a ja postanowiłam zejść na dół zobaczyć co tam się dzieje. Gdy zeszłam na dół ujrzałam Aleksa i Laurę.
- Hej! - Powiedziałam.
- Oo cześć. - Odpowiedzieli.
- Oni jeszcze śpią? - Zapytał Aleks. Już miałam mu odpowiadać, ale przerwał mi głos znany to chyba był głos Cinka.
- O kurwa. 
- O japierdole. - Dodał Hujol.
- Ja pierdole tak chłop, za chłopem. - Także jest Nat.
- Wypierdalaj z mojej ziemi! - Dołączyłam się
- O nie jesteśmy zgubieni! - Krzyknął Danio
- Jesteś tego pewien? Bo zgubić to ty się dopiero możesz - Powiedziała Nat.
- I tak kończy się nasze oglądanie jakiś filmików na youtube. - Powiedziałam.
- Dokładnie !! Idę do kibla - Powiedział Hujol.
- Czekaj! Stój! - Powiedział Cinek
- Ale po co ja mam stać jak ja siedzę debilu? - Odpowiedziałam.
- Dobraaa stoję od 15 minut mogę już usiąść? - Powiedział Danio.
- To kolejne z jakiś filmików na youtube? - Zapytała Laura.
- Bingoooo!!! - Krzyknął Hujol, po czym dodał - Teraz serio idę do kibla.
- Dobra tylko tam nie zaśnij. - Hahahah Nat.
- Taaaaa jak my z nimi wytrzymamy ... - Powiedziała zastanawiając się Laura.
- Właśnie nie wiem. - Odpowiedział jej Aleks po czym ją pocałował ... Ludzie serio.. Ja chce tu coś zjeść, a Wy mi życie obrzydzacie jak tak można?!
- Dobra bez tych czułości proszę. - Danieeel pjoona.
- No seks to w Waszej sypialni .. - Cinek haahahaha. Ja, Nat i Danio patrzyliśmy na niego i się brechtaliśmy, a Laura i Aleks takie DaFuQ?! - No cooo ja tylko ostrzegam. - Dodał
- Jestem!! - Krzyknął Hujol.
- Pierwszy raz w dziejach nie zasnąłeś. - Powiedziałam.
- Ha ha ha zabawne, ale z Twoich ust to i tak słodko zabrzmiało. - Aha Ej bo się zarumienieee ;3
- No i kolejni. Boshe. Marcel ogarnij dupę i przestań zarywać do Rudej i tak Cię nie zechce. - Hahahaha Hujol popchnął Daniela i się z krzesła zjebał.
- Fajnie się z krzesła spadało? Hahahah - Zapytaliśmy chórem Nat, Cinek i Ja ahahah xD
- Zaaajebiście. - Odpowiedział.
- Mam nadzieje, że bolało. - Powiedział Marcel i puścił do niego oczko.
- W chuj.
- Bez obrazy,ale jesteście .. P O J E B A N I. - Stwierdził Aleks.
- No WoW. Zaskoczyłeś nas doprawdy, nie wiedzieliśmy. Dzięki! - Nio Cinek xD
- Pjona Cin Cin! - Wykrzyknęłam tak głośno, że o mało Laura siedząca obok mnie nalewająca sok, się nie zjebała z krzesła ... Ale za to trochę soku wylała. Jest jeden plus.. Cinek chociaż mi piątkę przybił haha xD
- Dobra weźcie jedźcie już. - Powiedziała wkurwiona Laura.. Opsss jejejejeej wylałaś sobie na spodnie trochę soku .. Nie umrzesz dziewczyno.
- Dobra, dobra już. Uspokójmy się. - Powiedział Danio. Cała nasza piątka spojrzała po sobie i wpadła w niekontrolowany napad śmiechu.
Po części wyglądało to tak :
Ja:



 Nat:


Hujol:



 Cinek:


Danio:


-Serio jesteście zjebani.
-Tak wiemy Laura Twój chłopak nam to wcześniej powiedział już.
-Ej jak zjemy to jedziemy już? - Spytał Hujol
-No możemy. - Odpowiedziałam, uśmiechając się lekko. Gdy zjedliśmy poszłam z Nat do naszego pokoju się ogarnąć. -
Coś widzę miłość między Tobą, a Marcelem kwitnie. - Stwierdziła
 -Jeju o co Wam chodzi? Po czym tak wnioskujesz?
-Nie widzisz jak on na Ciebie patrzy ... Najchętniej to by Cię zruchał tak to wygląda.
-Ha ha ha przekomiczne.
-Ale w tym momencie ja na serio mówię. -Okey, no ja go kocham dobra? Ale nie wiem czy on też to odwzajemnia czy po prostu się mną bawi.
 -Nie sądzę. Wiesz co zrobimy dzisiaj tak powiem, iż chce spać z Cinkiem, a Daniel nie lubi spać z kimś więc będziesz musiała spać z Hujolem zobaczymy jak zareaguje Twój "chłopaczek"
-On nie jest moim chłopakiem!!
 -Do czasu. - Tą jakże zajebistą rozmowę przerwał Cinek wchodzący do pokoju. -Gotowe jesteście możemy iść? - Zapytał.
 -Oczywiście misiek.- Nat go pocałowała.. Bosh gdzie się nie odwrócę to wszędzie pary .. Tu się całują, tam się całują .. a ja taka Forever Alone.
 -Ej dobra ptaszki dokończycie jak będziecie sami dobrze?- Zapytałam. -Ok,ok- Powiedziała Nat po czym wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się ku schodą.
Weszliśmy do taksówki. Siedziałam obok Nat ... Dziwnie na mnie spoglądała wiedziałam, że to co mi mówiła co zaplanowała to nie koniec widać było, że kombinuje coś jeszcze. Wreszcie po .. nie liczyłam xD Dotarliśmy do hotelu, wyszliśmy z taksówki i szybkim krokiem poszliśmy w stronę drzwi potem do windy. Jak weszliśmy do apartamentu to Daniel zrobił duże oczy jakby zapomniał jaki ten apartament jest duży.
-Ejj jest taka sprawa bo patrzyłam dzisiaj na prognozę pogody i ma być burza, a ja panicznie boję się burzy ... Więc mam do Ciebie pytanie Marcel. - Powiedziała Nat.
-No słucham? - Zapytał.
 -Mogłabym dzisiaj spać z Cinkiem?
-No spoko..- Powiedział
-Ja śpię sam bo nie lubię spać z kimś !! Hujol śpisz najwyraźniej z Ruda. - Wtrącił się Danio.
-Nie ma problemu - Hujol się na mnie spojrzał, lekko się zarumienił i tak słodko się uśmiechnął, aż w jego policzkach ukazały się dołeczki, po czym jeszcze przygryzł dolną wargę .. momentalnie się rozpłynęłam. Monia nie! Ogar kochasz go,ale nie wiadomo czy on Cię kocha ... Dobrze, że nie jestem facetem bo sądzę, że gdybym nim była to prawdopodobnie by mi już stanął ...
-Dobra kit ... Jest.. kurwa 22.00. Chyba zaraz trza będzie iść spać bo jutro wcześnie wstajemy, żeby pozwiedzać Londyn. - Powiedział Cinek.
-Oksy.- Powiedział Danio
-To ja idę wziąć prysznic.- Powiedziałam. -
Ja po Moni!! I niech ktoś kurwa wpierdoli się przede mnie a będzie miał przejebane!! - Krzyknęła Nat uuu ostro z nimi poszła. Wzięłam prysznic po czym ubrałam moją koszule nocną. Długo to nie trwało jakieś 15 ewentualnie 20 minut. Poszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Po 30 minutach przyszedł Marcel. Położył się obok mnie i zgasił światło. Jednak Nat nie kłamała .. Na prawdę była burza ... Gdy usłyszałam
uderzający piorun wzdrygnęłam się ... Hujol chyba to zauważył bo przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił... w jego ramionach czułam się bezpieczniej, także czułam się dziwnie bo właśnie przytulał mnie chłopak, którego kochałam nad życie.                          
 Całą noc chyba tak przespaliśmy bo obudziłam się wtulona w Marcela xD
Krótko po mnie obudził się także Hujol. -Hej słońce. - Powiedział z lekko przymrużonymi pięknymi oczami i z zachrypniętym głosem przez który nie chciałam w ogóle się od niego odtulać. Po czym pocałował mnie lekko w czoło. Boshe nie no ludzie w niebie jestem!!! Czaicie ?! Niebo!!!!!
-Cześć. - Odpowiedziałam, z opanowaniem w głosie. Nie potrafiłam wytrzymać ... Wpatrywałam się w jego usta bo tak bardzo chciałam, aby mnie pocałował, on to zauważył ... bo nim się obejrzałam ... CAŁOWALIŚMY SIĘ. Do pokoju niezapowiedzianie wbiła Nat... lecz nie zobaczyła tego czego nie powinna widzieć.
-Zaraz śniadanie wstawajcie. - Powiedziała , po czym wyszła. Przez jakiś czas patrzyliśmy sobie w oczy lekko się uśmiechając.. Lecz po chwili przestaliśmy.
-Emm ... no więc... - Nie wiedziałam co powiedzieć.
 -Noo ... ten ymmmm ... - Marcel też nie xD -
 Może nikomu nie mówmy o tym co zaszło przed chwilą.
 - Też tak uważam.
 - No dobra - Powiedziałam po czym wstaliśmy .. przed wyjściem z pokoju delikatnie go jeszcze pocałowałam w policzek. Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy w stronę kuchni.
 -Dzień dobry szanownemu państwu. - Powiedział Danio.
 -Cześć, cześć. - Odpowiedzieliśmy jednocześnie.
-Jak się spało?- Zapytał Cinek.
- Zaajebiscie. - Powiedział Marcel.
-Dobrze. - Powiedziałam.
-Okej siadajcie jeść. - Ejj czekajcie Daniel kurwa gotował?
- Ej Danio to gotował? - Zapytałam.
-No, a co? Pyszne !- Powiedział już obżerający się Cinek.
-No może dobre.. Ale wiesz ... Kiedy Daniel ostatnio mył ręcę. - Hahah Cinek Twoja mina.. BEZCENNA XD
-Prze państwa dzisiaj jemy na mieście. - Powiedział Cinek wypluwając to co właśnie przeżuwał. Hhahaha xD
-Dobra to jak mamy zjeść na mieście to może już się szykujmy ?
Musiałam przebierać się w pokoju z Hujolem, ponieważ Nat zajęła łazienke.
 Podeszłam do walizki i wyjęłam z niej ubrania:
I zaczęłam się ubierać.  Oczywiście staliśmy do siebie tyłem, żeby nie było xD.
Gdy nakładałam kamizelkę Marcel objął mnie w tali odwrócił do siebie i pocałował..
 Nie wierzę w to co się właśnie dzieje .. Jeju!! Trochę się całowaliśmy.
Wychodząc napotkaliśmy Daniela leżącego przed drzwiami. Najwyraźniej widział wszystko przez dziurkę od klucza. Zaczął się cwaniacko uśmiechać i poruszać brwiami.
-Kurwa.. Jak komuś wygadasz co widziałeś to Ci nogi z dupy powyrywam. Czaisz? - Zapytał wkurwiony Hujol.
-Okej. Obiecuje. - Powiedział.
-A teraz po tym jak obiecałeś to ja Ci wpierdole jeszcze kurwa- Powiedziałam.
-Dobra, dobra nie pisne nikomu, ani słowa.
-No! - Marcel powiedział uśmiechając się.
-Dobra jesteście gotowi ?! - Usłyszałam głos Nat wychodzącej z łazienki była ubrana w to:

-Tak. Gotowi. Możemy jechać. - Powiedział Danio.
- No tak - Powiedziała Harry. Skierowaliśmy się ku wrotom do wyjścia. Lecz nagle magiczna maszyna zwana telefonem Nat zadzwoniła:
- Hallo wesoły kostek...aha...aha...aha...no ok skoro musimy...no dobra...no papap...nie ty się pierwszy rozłącz...nie ty - Nagle Cinek zabrał jej telefon i powiedział
- Nie ja się pierwszy rozłączę - Bosze hahahahahahha i ją zgasił chłopiec xD
- O co chodziło bo z tego co słyszałem to rzekłaś ,, musimy" i tego nie ogarnąłem - Powiedział Hujol
- No Aleks zadzwonił i powiedział, żeeee One Direction i lokowaty pedał, który myśli, że jest przystojny, i że umie śpiewać zapraszają nas na obiad. Kit, że ja nadal chcę tego huja zabić ale ok pujdę.
- Ej śniadanie - Powiedział Cinek.
- Ta racja idziemy ludziska - Powiedziałam miałam ruszać ale wjebałam się w śmietnik i razem z nim poleciałam na mordę :) Pozdrawiam ja i te miny reszty xD
Nati:

Cinek:

Marcel i Daniel:
Ta to by było na tyle dziękuję. Wstałam, podniosłam śmietnik, otrzepałam się i ruszyłam dalej w stronę pizzerii ^^ Nat mnie zaraz dogoniła i szła ze mną, a chłopaki się włóczyli. A podobno to dziewczyny są te gorsze -,- Szliśmy tak z godzinę bo po drodze zobaczyliśmy London Eye i Big Bena przy którym Panna Evans musiała mieć zdjęcie. I z powodu, że ponad 50 pierwszych jej się nie podobało. Kurwa i weź tu ją zrozum. Kiedy już wybrała swoje arcydzieło to ruszyliśmy i w ten oto sposób znaleźliśmy się w Pizzerii. JEJ cud boski powiadam wam! Alleluja! Weszliśmy jak normalni ludzie do pizzerii. Ta jak normalni ludzie. Czujecie ten sarkazm? Weszliśmy jak małpy niedorobione nawet gorzej. Usiedliśmy na wolnych miejscach, Hujol zajebał krzesło jakiemuś menelowi, a ten się wyjebał na podłogę. Normal. Podszedł do nas jakiś gościu i chciał przyjąć nasze zamówienia. Chłopaki zamówili gofry, naleśniki, jajecznice, tosty, cole i sok jabłkowo-miętowy. Ta szykuje się upojna noc na sraczu. Nat ze mną zamówiła tosty i sok pomarańczowy. No cusz życie. Kelner powiedział, że mamy czekać 5 minut. Mało jak na tak bardzo zapełnioną restaurację. Tak jak powiedział tak się stało. Co to za czary O_O Zaczęliśmy jeść oczywiście chłopaki połowę swojego śniadania mieli na podłodze xD Kelner kazał
 nam wyjść bo robimy za duże zamieszanie. Trudno się mówi. W drodze do domu zwiedziliśmy sobie London Eye. To znaczy nie wchodziliśmy na niego bo kolejka była 1000000000000 kilometrowa. Patrzyliśmy tylko na ludzi, którzy z tego korzystają. Harry prawie zwymiotowała, ma dziewczyna lęk wysokości. Więc już wiemy, że ona tam za huja nie wejdzie. Popatrzałam na Big Bena, który wskazywał godzinę 13:25
- Ej sprężać dupy bo mamy jeszcze tylko niecałe 4 godziny, żeby iść na umówiony obiad - Powiedziałam i sprężyliśmy dupy i poszliśmy powolnym krokiem do domu.

----------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę już jest. Zajęło to troszkę dłużej niż przewidywałam ale teraz pisze sama tego bloga bo pokłuciłam się z Horanową i tak jakąś wyszło więc przepraszam, że tak długo i cieszcie się nowym rozdziałam :D I jak pewnie zauważyliście jest zmiana w obsadzie :)
Harry :* 

1 komentarz:

  1. Bombowy rozdział:* Mam nadzieję że niedługo sie pogodzicie :) Czekam na nexta :3 Aha mam prosbe moglabys wylaczyc weryfikscje obrazkowa bo jest wkurzajaca? pliss

    OdpowiedzUsuń